Zdrowy składnik: zielony owies

Nie chodzi tu o poranną owsiankę, choć i ona jest przebojem kulinarnym: na nasze stoły wchodzi zielony owies. Ten z kolei kojarzony jest w Polsce z Wielkanocą… Tymczasem kucharze na całym świecie zaczynają z nim eksperymentować w kuchni!

Oat2

To znów jeden z produktów, które jako pierwsi odkryli dla kuchni wegetarianie i weganie: zielony owies używany jest przez nich jak szczypiorek, jako składnik koktajli energetyzujących (ma podobno niezwykłe właściwości prozdrowotne, plus ożywia lepiej niż kawa), sproszkowany jako suplement diety, a wysuszony, jako „sianko” wykorzystywane na rozmaite sposoby. Intensywna barwa proszku z owsa musiała zainteresować szefów, którzy coraz częściej sięgają po chlorofilowe nuty w potrawach: piękny, soczysty, wiosenny zielony instant ma jeszcze do tego niezwykle odświeżający smak. Nic więc dziwnego, że na wzór matchy – sproszkowanej zielonej herbaty, o bardziej szmaragdowej barwie, ale równie ciekawym smaku – owies zaczął podbój fine dinig. Wiadomo, że można go dodać choćby do sernika czy lodów: taki pomysł miał Dariusz Barański z restauracji Concept 13, który w swojej kuchni nie idzie na skróty i owies do potraw, na wzór mini–plantacji rzeżuchy, hodował sam. Owsiane sianko dobre jest też do domowego, a raczej kuchennego wędzenia: wystarczy wiedzieć jak to zrobić, a owsiany posmak może zostać na rybie czy mięsie… No i w końcu koktajle: nie do przecenienia są szoty z owsa jako amuse buche, świetny jest też świeży smak w drinkach przygotowanych przez współpracujących z kucharzami miksologów ( czyli barmanów). 

Spodziewajmy się owsa w coraz większej ilości dań – to może być kulinarny przebój 2015 roku!