Rozbrat 20 – na wino i bagietkę
Kto nie kocha takich miejsc? Rano można wyskoczyć tu po pieczywo, przy okazji napić się kawy lub zjeść śniadanie, w południe wpaść na świetny lunch, a wieczorem na kolację i wino. Spotkać znajomych z okolicy lub tych, których na Rozbrat sprowadziło dobre jedzenie.
Za Rozbrat 20 stoi bowiem Daniel Pawełek, jego pasja do jedzenia i wieloletnie doświadczenie restauratorskie. Choć zarzeka się, że „o chlebie wie mniej niż o innych rzeczach do jedzenia”, jak zwykle do zadania podszedł dobrze przygotowany: na parapetach w restauracji znajdziecie więc wszystkie najważniejsze pozycje o chlebie łącznie z „chlebowymi bibliami”, czyli książkami kucharskimi z Tartine Bakery. Przez wiele lat ta niewielka piekarnia w San Francisco była „mekką dla bredarian” – podobno wypiekała najlepsze croissanty na świecie.
W piekarni w podziemiach Rozbrat ewidentnie robi się takie eksperymenty z glutenem, żeby Tartine dorównać. Daniel Pawełek nie ukrywa, że testuje różne zakwasy, sposoby pieczenia i różne rodzaje mąki: choć niektóre wypieki robione są np. na mące włoskiej, nie ustaje w poszukiwaniach idealnych polskich mąk do wypieków. Wpadnijcie tu po prostu spróbować bagietki na zakwasie, croissanta lub różnych rodzajów chleba – pszennego, żytniego lub tego z bakaliami, superbogatego, jak ciasto. Przyjdźcie na brioszkę z masłem i domowym dżemem lub rozpieśćcie się okularem z czekoladą i pistacjami.
Do tego kawa – i już można rozpocząć świetnie dzień. Jeśli macie jednak ochotę na „porządne” śniadanie, na Rozbrat dostaniecie zarówno jajecznicę z truflami, genialne jajka w koszulce na grzance awokado, śniadaniowe „burgery” na muffinie (również w wersji vege) oraz … robioną specjalnie dla tego miejsca kaszankę z kaczym jajem. Dla tradycjonalistów jest też oczywiście owsianka i grillowane kanapki. Ale jeśli chodzi o kanapki to znajdziecie tu jeden z dwóch najlepszych Ruben Sandwich w kraju: specjalnie do niej robione pastrami, genialnie chrupka kapusta kiszona i ser schowane w świeżym, rozbratowym chlebie – tej kanapki trzeba skosztować. Podobnie jak raclette, śledzia czy łososia gravad laxa. Można tu też wpaść na wielkie, porządne steki – o ich jakość dba zaprzyjaźniony rzeźnik.
Wieczorami Rozbrat 20 się przeistacza. Ruchliwa piekarnia-bistro z otwartą kuchnią przekształca się w nastrojową winiarnię. Ale niezobowiązującą, taką, w której można wpaść skosztować win stojących na półkach sklepiku i wyjść z nimi do domu. Ułatwia to specjalna maszyna z kranikami na wino – enomat – w którym stoją butelki z winem, których można swobodnie próbować. Wykorzystują to okoliczni sąsiedzi, traktując Rozbrat 20 jak dzielnicową kawiarnio-winiarnię. Koniecznie wpadnijcie dołączyć do bywalców!
Zdjęcia z: www.facebook.com/rozbrat20bakery/?fref=ts
— — —
Kochani, jesteśmy obecni również na Instagramie. Warto nas śledzić, aby nie przegapić żadnej nowości na naszej stronie czy informacji o organizowanych przez nas wydarzeniach. Na Facebooku niestety niekiedy wiele umyka, warto więc być z nami i tu: