Elektroniczny lokaj, czyli kilka słów o robotach
To, co jeszcze niedawno znaliśmy tylko z filmów sci-fi ukazujących odległą przyszłość, dziś stało się rzeczywistością: możemy udać się do sklepu i kupić sobie robota. Lokaj, ochroniarz, czy piesek… Możliwości jest wiele, a my prezentujemy najciekawsze z nich.
Gdy słyszymy cokolwiek o robotach, większości z nas pierwsze na myśl przychodzą… „Gwiezdne wojny”. Trudno nie kojarzyć słynnego, wszędobylskiego droida R2-D2, który naprawiał usterki pojazdów w czasie lotów w przestrzeni kosmicznej, oraz jego przyjaciela C-3PO, czyli robota protokolarnego zbudowanego przez Anakina Skywalkera.
Czy roboty mogą ułatwić i umilić nam życie? Odpowiedź na to pytanie pozostawimy Wam, po lekturze naszego tekstu. Gdy filmowa przyszłość stała się rzeczywistością, wystarczy odpowiednia (niestety dość wysoka) suma pieniędzy, aby wrócić ze sklepu z „nowym członkiem rodziny”. Spośród jakich robotów możemy wybierać?
Istnieją roboty mniej lub bardziej przypominające kształtem ludzkie ciało. Nam najbardziej podobny do człowieka wydaje się robot o wdzięcznej nazwie Romeo. Przypomina nieco robota stworzonego w filmie „Ja, robot” – wyposażono go bowiem w twarz do złudzenia wyglądająca jak ludzka. Nie bez powodu – ma on być robotem domowym, który nawiązuje interakcje z członkami rodziny.
Jakie są jego funkcje? Nie tylko zabawi domowników rozmową, ale też przyjmie proste polecenia (słuchając ich lub obserwując gesty), np. wyniesie śmieci. Potrafi też chwytać przedmioty. Jego prezentację możecie obejrzeć na poniższym filmie:
Na uwagę zasługuje również Pepper, który doskonale nadaje się na przyjaciela, ponieważ… rozpoznaje ludzkie emocje! Ma też stosunkowo niską cenę, jedyne 1600 dolarów (do tego dochodzi jednak miesięczny, 120-dolarowy abonament). Jego twórcy od początku planowali go jako robota mającego wchodzić w bliskie interakcje z ludźmi, jako towarzysza osób samotnych. Gdy zauważy, że jego właściciel jest w smutnym nastroju – pocieszy go piosenką albo zabawi rozmową.
Dzięki swym „umiejętnościom” Pepper może sprawdzić się w firmach jako elektroniczny recepcjonista zajmujący się obsługą klienta!
Skoro mamy już pomoc domową i przyjaciela, czas na zwierzątko. AIBO to japońska seria elektronicznych zwierząt domowych. Prototyp powstał już w 1998 roku. Większość modeli to psy, powstały jednak nieliczne lwiątka. Psy reagują na polecenia, a nawet podążają za rzuconą im piłką. Czyżby było to doskonałe, przyszłościowe rozwiązanie dla dzieci i dorosłych uczulonych na sierść?
Ponadto w Japonii corocznie odbywają się zawody RoboCup, w których biorą udział m.in. elektroniczne psy i… grają w piłkę!
Na pewno dla wszystkich brzmi ten temat dość abstrakcyjnie… Jednak warto się z taką rzeczywistością oswajać, ponieważ już niebawem roboty mogą stać się powszechne także i u nas. Chociażby w Korei roboty są codziennością w firmach, sklepach czy szkołach.
A Wy, co o tym sądzicie? Podzielcie się swoją opinią na naszym Fanpage’u!
— — —
Kochani, jesteśmy obecni również na Instagramie. Warto nas śledzić, aby nie przegapić żadnej nowości na naszej stronie czy informacji o organizowanych przez nas wydarzeniach. Na Facebooku niestety niekiedy wiele umyka, warto więc być z nami i tu: